Wyobraźmy sobie, że podchodząc do pomnika Mikołaja Kopernika możemy z nim porozmawiać i zrobić sobie zdjęcie – mowa tu nie o zimnym posągu z metalu czy marmuru, lecz o poruszającej się i mówiącej do nas postaci.
Gra Pokémon Go świetnie połączyła cyfrową rozrywkę z aktywnością ruchową. W aplikacjach tego typu tkwi gigantyczny, wciąż niewykorzystany, potencjał edukacyjny i turystyczny. Dzięki nim z powodzeniem moglibyśmy promować kulturę, historię i ciekawe miejsca w całej Polsce.
Dlaczego by więc, zamiast Pokémona, nie spotkać Kopernika, Kazimierza Wielkiego czy Zawiszy Czarnego? Podobnie jak w grach RPG dostawalibyśmy od nich zadania i szukali skarbów, odkrywali tajemnice nawiedzonych pałaców oraz zwiedzali miasta lub muzea. Za przewodnika służyłby nam sam król, pisarz lub… astronom.
Dokładnie to umożliwia Misja Kopernik. Wybitną postać, dzięki rzeczywistości rozszerzonej, możemy zobaczyć w miejscach związanych z jej życiem, m.in. we Fromborku, Lidzbarku Warmińskim, Olsztynie czy Lubawie – miastach leżących na Szlaku Kopernikowskim. Podczas rozmowy z astronomem okazuje się, że ma dla nas zadanie, które wymaga odnalezienia zagubionych artefaktów (m.in. astrolabium sferyczne, Księgę o obrotach ciał niebieskich, Triquetrum, Kwadrant słoneczny) , ukrytych w różnych lokalizacjach. Poszukiwania skarbów połączone są z lekcją historii i astronomii.
Aby wziąć udział w Misji Kopernik, należy pobrać ze sklepu Google Play darmową aplikację Slavic Monsters. Po jej uruchomieniu, w jednym z miast objętych misją, otrzymamy wiadomość od Kopernika i rozpoczniemy poszukiwania. Zabawa nie kończy się jednak po zebraniu wszystkich przedmiotów. Możemy je wykorzystać w dalszej grze, na przykład podczas poszukiwań duchów i mitologicznych stworzeń związanych z lokalnymi wierzeniami i kulturą.
Marek Maruszczak