Stynka to gatunek ryby zupełnie wyjątkowy – nie tylko pod względem walorów smakowych. Jako potrawa regionalna stynka jest bowiem znana w bardzo niewielu miejscach Polski. Ten, przypominający wyglądem szprotkę, przysmak może być odławiany sieciowo wyłącznie zimą, gdy tworzy duże ławice. Mazurscy rybacy muszą czekać, aż jeziora będą skute na tyle grubą taflą lodu, aby bezpiecznie wjechać ciągnikami, które przewożą maszyny do wyciągania sieci. Rybacy odławiają rybę o zupełnie nietuzinkowym zapachu zielonego ogórka, mięciutkich po usmażeniu ościach i łagodnym smaku. Ponieważ stynki żyją jedynie w kilku mazurskich jeziorach (preferują wody zimne i dobrze natlenione), zyskują status regionalnego – choć wciąż nieznanego wielu turystom – rarytasu. W przeciwieństwie do restauracji i smażalni, w których świeżej stynki można skosztować wyłącznie latem, Gościniec Ryński Młyn oferuje ją o każdej porze roku. Jest ona tu dostępna pod dwiema postaciami: jako chrupiąca stynka młynarzowej, co sosów do niej nie żałowała, lub z sałatami, sosem majonezowym i grzanką serową. Ta niezwykle ciekawa w smaku przekąska, w połączeniu z proponowanymi dodatkami, pozostawia na długo w pamięci przepyszne i wyjątkowe wspomnienie Mazur.